Czym zawinił Starbucks w te Święta? do których, de facto, jeszcze miesiąc

Czym zawinił Starbucks w te Święta? do których, de facto, jeszcze miesiąc

Dziś kupiłam swoją pierwszą świąteczną kawę w Starbucks by przekonać się czy tegoroczna edycja papierowego kubka jest – jak podają media- “jakąś kpiną z Bożego Narodzenia”.

I rzeczywiście, co roku wyczekiwany, nowy, słodki projekt świątecznego papierowego kubka, w które Starbucks nalewa hektolitry kawy zadziwia… prostotą.

Jest zwyczajnie taki:

kubek starbucska

Przypadkowo złapana Pani ze świątecznym kubkiem Starbucska (Arlington VA).

czyli … czerwony i jednolity.

Od prawie dwóch tygodni w Stanach toczą się kontrowersyjne debaty o Starbucksie, który nagle staje się wyznaniowo i politycznie poprawny i odziera dotychczasowe świąteczne kubki z elementów Bożego Narodzenia…

Całe zamieszanie rozpętał swoim fb. nagraniem Joshua Feuerstein, który nawołuje do bojkotu Starbucks a za “znieważanie Jezusa”… Jednolite czerwone kubki odbiera bowiem jako obrazę Chrześcijan.

Cała sprawa wydaje się trochę śmieszna, bo mimo, że rzeczywiście cieplejsze odczucia miałabym, gdyby czerwone tło tego kubka pokryte było choćby śnieżynkami, to w poprzednich wersjach kubka Starbucksa, nie widzę żadnej … szopki z Maryją, Józefem i Dzieciątkiem.

Sami zobaczcie czy rzeczywiście wszystkie poniższe kubki z poprzednich lat miały jakieś symbole chrześcijańskie 😉

Świąteczne edycje kubka starbucksa z poprzednich lat. zdj. http://www.vox.com/2015/11/10/9707034/starbucks-red-cup-controversy

Świąteczne edycje kubka Starbucksa z lat 2000 -2015.  zdj. http://www.vox.com/2015/11/10/9707034/starbucks-red-cup-controversy

Skąd zatem takie odczucia w narodzie amerykańskim? Stąd, że od kilku dobrych lat stara się tu na równi stawiać wszelkie wyznania. Wyżej opisana sytuacja jest odpowiedzią na to, że w okresie Świąt Bożego Narodzenia, zamiast Merry Christmas od jakiegoś czasu życzy się tu:  Happy Hollidays czyli Wesołych Świąt w obawie by nie urazić np. klienta, który obchodzi Chanukę czy Kwanzę…

Do napisania tego postu natchnęła mnie moja sąsiadka, która często wpada do mnie by donieść mi “o kolejnej amerykańskiej rzeczy, o której koniecznie muszę napisać na swoim blogu”.

Niniejszym donoszę Wam, że w okresie jesienno – zimowym amerykańską tradycją jest popijanie kawy o smaku dyni, jabłek z cynamonem lub mięty.

Moja dzisiejsza  kawa była o smaku caramel brulee …  czyli słodka jednym słowem.

A Wy? Jaką kawę lubicie najbardziej? Czy mieliście okazję widzieć tegoroczne kubki Starbucksa w Polsce?

 

 

 

Share

Comments

  1. Śmieszne amerykańskie problemy na temat kubka do kawy 🙂 Ja uważam problem za bezsensowny, dorzucanie kolejnych ideologii do KAWY. Nie dość że kawa z tej sieciówki jest niedobra (moje subiektywne zdanie) to nie widzę sensu nad zastanawianiem się czy w tym roku będzie śnieżynka na plastikowym kubku czy nie. Poza tym, czy nie lepiej smakuje kawa z filiżanki zrobiona od serca? Są ważniejsze kwestie na świecie niż kubki ze Starbucks’a…

    • Papuga z USA Says: November 16, 2015 at 8:40 pm

      A wiesz, że przypomniałaś mi ważną kwestię na temat kawy w Stanach. Kiedyś chyba napiszę taki tekst. Masz absolutną rację, tutejsza kultura picia kawy nie jest żadną kulturą… To co dla mnie oznacza “czas na kawę” nijak się ma do amerykańskiej zabieganej rzeczywistości.

      Dla mnie oznaczało to zawsze coś na podobieństwo it’s 5o’clock, it’s a tee time! Czyli relaks, przerwa, bratanie się z towarzystwem oraz wdawanie się w dyskusję.

      W kawiarniach typu Starbucks bardzo rzadko piję kawę, w zasadzie tak jak wczoraj, będąc na lodowisku, przy którym jest ich punkt. czyt. przypadkowo, w celu ogrzania się.

      No i odkąd jestem matką, zawsze ściągam wieczko w obawie, że popijam BPA 😉

  2. Zawsze interesowali mnie PRowcy Starbucks’a. Jak oni to zrobili, że ze zwykłej kawy w papierowym kubku zrobili taką silną markę? Ludzie są w stanie płacić tak dużo za kawałek papierka i kawy (kawa jest stosunkowo droga). Starbucks to ikona, nowoczesnosci i “fajności” – każdy robi sobie zdjęcie z papierowym kubkiem, a potem z nieszczerą skromnością wrzuca na insta. O co to chodzi? Świat oszalał, a PRowcy tej firmy powinni spać na milionach… 🙂

    • Papuga z USA Says: November 17, 2015 at 6:12 pm

      Zastanawiające co piszesz, rzeczywiście za moich czasów nikt z papierowym kubkiem po polskich ulicach nie chodził. Proceder znany mi był wtedy tylko z amerykańskich filmów. Stąd może jego popularność. Pozorne wrażenie, że robię to tak jak w telewizji, jak na zachodzie, gdzie jest to modne… “że jestem i ja modny” Chyba to zasługa polskich niegdysiejszych kompleksów oraz zapatrzenia w Amerykę.

      Historię powstania oraz marketingu Starbucksa omawia się chyba na każdym roku marketingu i zarządzania jako przykład firmy z sukcesem.

      A na sukces złożył się moim zdaniem design ich kawiarni, który często przypominał domowy klimat oraz biuro dwa w jednym, do którego zaglądali freelancerzy, korzystający z darmowego Wi fi.

      Terminologia kaw, a w zasadzie nawet ich pojemności, które jakby stają się przypisane do nazwy Starbucksa (venti, tall, grande możesz tylko u nich zamówić co wkrada się w podświadomość klienta)

      No i najważniejsze chyba – odpowiadanie na potrzeby zabieganego rynku, w którym nigdy nie ma na nic czasu
      oraz personalizacja kaw – pytanie o Twoje imię- daje Ci pozorne wrażenie, że ktoś o Ciebie dba, interesuje się Tobą, jesteś dla kogoś ważny.

      Starbucks stara się również odpowiadać na potrzeby otoczenia. Moja znajoma, która należy do zgromadzenia matek, walczących o zniesienie pozwolenia na posiadanie broni, wynegocjowała ze Starbucksem w ostatnich latach ich współudział w akcji Moms Demand Action for Gun Sense In America.

      P.S. gorąca kawa w Starbucskie mi nie smakuje… choć ich Caramel Frappuccino jest obłędne i nie ma sobie równych.

  3. Szczerze mówiąc jak pierwszy raz usłyszałam informacje o oburzeniu kubkiem, to pomyślałam, że to jakiś żart. Teraz myślę, że żartem jest roztrzasanie tego przez 2 tygodnie. Ot, problemy wielkiego świata.

    A co do ulubionej kawy, to zawsze latte, a o tej porze roku oczywiscie pumpkin spice latte;) choć zawsze muszę prosić, żeby dali mi jak najmniej cukru. Amerykanski poziom slodkosci zdecydowanie jest nie dla mnie 😉

  4. […] Zamiast Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzy się tu asekuracyjnie fajnego czasu świątecznego (Happy Holidays). W Stanach jest tyle narodowości oraz wyznań, że można tylko zgadywać (np. po wyglądzie naszego rozmówcy, bądź po jego imieniu) czy obchodzi on np. Hanukę, Kwanzę czy Muzułmański Nowy Rok. Stąd czasem słychać tu o podirytowanych Chrześcijanach, którym zdarza się wywoływać śmieszne skandale jak np. ten w Starbucksie. […]

  5. […] W Stanach jest tyle narodowości oraz wyznań, że można tylko zgadywać (np. po wyglądzie naszego rozmówcy, bądź po jego imieniu) czy obchodzi on np. Hanukę, Kwanzę czy muzułmański Nowy Rok. Stąd w Ameryce czasem słychać o podirytowanych chrześcijanach, którym zdarza się wywoływać śmieszne skandale jak np. ten w Starbucksie. […]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Close