Walentynki po amerykańsku

Walentynki po amerykańsku

 

Dziś WALENTYNKI! Jak ja pamiętam tę radość 12-latki, która otwierając zwykle pustą skrzynkę pocztową, znajduje w niej walentynkę od tajemniczego wielbiciela…

14 luty zawsze w Polsce kojarzył mi się ze świętem zakochanych. Z czekoladkami i tomikami poezji od późniejszych wielbicieli, z romantyczną kolacją, na której oblałam białą sukienkę czerwonym winem, czy wizytą na komisariacie w celu ratowania swojego spóźnionego chłopaka za jazdę bez prawa jazdy.

Do Ameryki Płn. dzień św. Walentego trafił w XIX w. za pośrednictwem osiedlających się Brytyjczyków. Pierwotnie święto to traktowano, podobnie jak w Polsce, jako okazję do celebracji partnerskiej miłości. Dziś to święto ma nieco szerszy wymiar.

valentine

Przemysł kartek walentynkowych, których średnio wysyła się tu 190 mln., jest bardzo ukierunkowany na klienta. Wydaje mi się, że takie firmy jak Hallmark przyczyniły się do metamorfozy tego święta. Dziś walentynek nie wysyła się jedynie ukochanemu ale również babci, dziadkowi, cioci, wujkowi, kuzynce, siostrze, bratu, czyli wszystkim, których cenisz, lubisz, szanujesz… Wymieniłam też psa? Tak, każdy tego dnia powinien czuć się kochany i ważny, i każdy tego dnia powinien z tego tytułu wydać trochę dolarów. A według sondażu Prosper Insights and Analytics nie będzie to mała suma. Podobno w tym roku walentynkowy Amerykanin wyda średnio 142.31$ na kwiatki, perfumy, słodycze co w sumie pozwala prorokować ok. $18.9 billionów przchodu. Robi wrażenie, co?

Czerwone dekoracje dalej są tu obecne, choć pewnie nie tak jak w innych krajach, które popadają w skrajność w imię naśladowania USA(patrz zdjęcie z Bagdadu zrobione kilka dni temu). Centra handlowe wykorzystują każdą okazję, żeby zwiększyć przychód a 14 luty, to  kolejny pretekst, żeby sprzedać więcej biżuterii, kwiatów, bombonierek, jednorazowych talerzyków, koszulek, ścierek do kuchni z miłosnym emblematem, mydeł czy odświeżaczy powietrza. Każdy na swój sposób wykorzystuje 14. do promocji swojego produktu. Nawet pralnie oferują specjalne serduszkowe rabaty.

IMG_1652

inwazja serc w irakijskim centrum handlowym

Bagdad też świętuje walentynki

Bagdad też świętuje walentynki 🙂

Działy ze słodyczami może rzeczywiście wyglądają imponująco ale ogólnie nie ma tu wielkiej dekoracyjnej przesady

Na tego typu promocję wpadł mój warzywniak, publikując humorystyczny poradnik “Jak być romantycznym”. Whole Foods to jeden z tych sklepów, które mają świetny PR i wiedzą jak przyciągnąć klienta. A przyciągają go nie tylko swoją estetyką, wystrojem ale również obietnicą zdrowej żywności oraz wrażeniem, że przynależysz do pewnego środowiska. Ogólnie jest cholernie drogi ale ma również najtańsze w mieście organiczne mleko od krów niekarmionych kukurydzą GMO oraz kilka innych konkurencyjnych produktów. Trzeba tylko wiedzieć co kupować.

Znajdziecie tu spersonalizowane propozycje i dla babci i dla swojego wnuka i chyba nawet i dla psa.

Znajdziecie tu spersonalizowane propozycje i dla babci i dla swojego wnuka i chyba nawet i dla psa.

Amerykańskie walentynki mimo, że są bardzo komercyjne, dostarczają każdemu wielu pozytywnych uczuć. Nie ma tu tej goryczy, którą widziałam w Polsce w oczach samotnej koleżanki.

Single “nie z wyboru” nie popadają w depresję na początku lutego z tytułu zbliżającej się inwazji wszędobylskich serduszek, misiaczków i spotów reklamowych.  Dziś w Ameryce, zamiast płakać nad brakiem powodzenia, idzie się na pedicure, żeby uwielbić samą siebie- jak np. moja sąsiadka, która w walentynki zawsze funduje sobie kilka zabiegów w spa. Albo jak podobno 15% kobiet, wysyła sama sobie kwiaty.

Unknown

Jeden z pomysłów na szkolne walentynki. najbardziej podobają mi się zdjęcia dziecka z wyciągniętą rączką , które trzyma lizaka i w to miejsce wkleja się prawdziwego lollipopsa. Nie wstawiłam zdjęcia bo jako świeży blogowicz nie znam praw autorskich odnośnie kopiowania czegoś np. z forów, gdzie ludzie dzielą się swoimi zdjęciami. Czy ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat?

Z moich am. walentynkowych wspomnień, najbardziej zapadnie mi w pamięci radość mojego dziecka, które z okazji 14. lutego zawsze zobowiązane jest przygotować 20 walentynek dla swoich kolegów i koleżanek ze szkoły. To chyba jeden z lepszych pomysłów, jakie wymyślono na dowartościowanie małego człowieka. Pamiętam, że w Polsce tylko te najładniejsze dziewczyny dostawały kartki z serduszkami, wzbudzając jednocześnie uczucie podrzędności tej mniej szczęśliwej reszty. Tu każde dziecko wraca tego dnia uwielbione kartkami, naklejkami, ołówkami, lizakami itd.

A Wam, moi drodzy czytelnicy, z czym kojarzą się walentynki?

P.S. Pamiętacie jak pisałam o amerykańskich bibliotekach? One również mają tego dnia ciekawe pomysły. Jedna z nich zorganizowała akcję “Idź na randkę z książką”, która polega na wypożyczaniu “w ciemno” zapakowanych w ozdobny papier książek.

Dziś moja sąsiadka zaszalała. Przyniosła nam walentynkowe dekoracje i placki w kształcie serduszek...

Dziś moja sąsiadka zaszalała. Przyniosła nam walentynkowe dekoracje i placki w kształcie serduszek…

Serca wycięte z grubych, amerykańskich naleśników, którymi zaskoczyła nas sąsiadka.

Serca wycięte z grubych, amerykańskich naleśników.

A to moja walentynka... od sąsiadki. Ścierka kuchenna i czekoladki

A to moja walentynka… od sąsiadki. Ścierka kuchenna i czekoladki

Poniżej, w ramach promocji kolegów,  publikuję kilka moich ulubionych walentynkowych instagramów. Jeżeli macie jakieś walentynkowe akcenty u siebie, w komentarzu podrzućcie linka.

 

 

 

 

Share

Comments

  1. Super artykuł, czyta się tak ciekawie jak nie jedno pismo typu Focus Gratulacje dla profesjonalizmu

  2. Cierpka, ale zabawna ta reklama.
    Mój pieseł na walentynki dostał skórkę bydlęcą aromatyzowaną masłem orzechowym. Aczkolwiek muszę przyznać, że gdyby dostał kartkę też by się cieszył – rwałby aż miło.

    • Też kiedyś miałam pupila, traktowałam go jak swoje pierwsze dziecko. Teraz jak mam dzieci stukam się w głowę… przypominając sobie co wtedy z nim wyczyniałam. A było tego trochę. Pomijam już koszty utrzymania takiego zwierzaka ale ceregiele w stylu wizyty u psiego psychologa w obawie, że nasz pies ma problemy socjologiczne z innymi psami i ludźmi. Dlatego dziś nie dziwi mnie dawanie psom walentynek. Ja pewnie swojemu bym z tej okazji upiekła ciasteczka wątróbkowe, Boniu… jak on je uwielbiał… i ja też… bo świetnie nadawały się na nagrody za dobrze wykonane zadanie 😉

  3. Świetna notka .. masz takie lekkie pióro .. czyta się super … ja już teraz czekam na St Pat’s :^)

    a tu Walmart in love ;^) lubię tam zaglądać co by być na czasie :^))

    https://www.facebook.com/PeregrinoPL/photos/pb.119487178212015.-2207520000.1425535168./400971510063579/?type=3&theater

    https://www.facebook.com/PeregrinoPL/photos/pb.119487178212015.-2207520000.1425535168./400972286730168/?type=3&theater

    bardzo ciepło pozdrawiam z ‘ojczyzny’ Wholepaycheck :^)

  4. przepraszam adresy zdjęć z Walmartu chyba się pogubiły :^)

  5. Fajna sprawa z randką z książką 🙂

  6. Oh how I miss Valentine’s Day szaleństwo in the States. Not that you don’t do that here in Poland, but you know, America goes a little overboard. ? Happy Walentynki to you!

    • Papuga z USA Says: February 14, 2016 at 5:49 pm

      Thanks, I hope you are having a great “walentynki” too. Yeah… I guess it’s not the same… at all… 🙂 Hearts are everywhere in here, even in The Washington Post 😉 It’s been a long time since I had a chance to visit your blog. I apologize but… told to be truth… lately, I don’t even know what my real name is 😉 I’ll do my best to be better this coming month 🙂

  7. Randka z książką to genialny pomysł!

    • Papuga z USA Says: February 14, 2016 at 5:54 pm

      Wiedziałam, że ten punkt programu najbardziej trafi w Twoje gusta 😉 Mam nadzieję, że miałaś fajny dzień.

  8. Sama sobie wysłać kwiaty, no nie wpadłam jeszcze na taki pomysł, ale bardzo mi się podoba :-))). Zrobię tak na pewno, bo ważne, aby mieć dystans do siebie i ile radości.

    • Papuga z USA Says: February 14, 2016 at 5:53 pm

      I co ? wysłane? Pamiętaj, że zawsze najlepiej zrobić to do pracy ;). Radość w grupie lepiej smakuje 😉

  9. Właśnie dzisiaj, bo dokładnie o tym pomyślałam, że najlepiej do pracy :-)))

  10. A ja w tym roku Walentynki spędziłam z Jedynym i naszym zaprzyjaźnionym małżeństwie, piwo, film i pizza. 😉 Notka jak zawsze genialna.

    • Papuga z USA Says: February 18, 2016 at 10:30 pm

      Dzięki kochana! 🙂 po jakimś czasie nawet z ukochanym robi się w któreś z rzędu walentynki nudno 😉 warto zatem mieć jakieś towarzystwo pod ręką. Weselej będzie 😉 Pomysł zbiorowych walentynek podoba mi się 😉

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Close