Czym leczą nowotwory na Hawajach?

Czym leczą nowotwory na Hawajach?

Superfood w USA – o czym wiedzą i to jedzą… gdy atakują nowotwory?

Zawsze fascynowało mnie podejście lepiej sytuowanych Amerykanów do zdrowej żywności, która ma za zadanie przedłużyć życie, zdrowie i urodę. Za każdym razem, gdy ruszam w drogę po Stanach, przepytuję lokalnych mieszkańców o czym ostatnio się dowiedzieli w tym temacie i na jaką zdrową żywność panuje w danym regionie chwilowo moda. Oto wynik dla Hawajów:

Cuchnący niebieskim serem sfermentowany wyciąg z Noni oraz pyszny napój z Soursop, który jak udowodniono jest naturalnym lekarstwem na raka to dwie nowości, które przywożę dla Was z Hawajów.

 

NONI to pierwsze co słyszę od: lokalnych matek poznanych na placu zabaw; rybaków zaczepionych nad oceanem czy też od staruszek sprzedających swoje mango i papaje na targu.

Jak pisze Webster Kehr z Niezależnego Centrum Badania Nowotworów, noni, podobnie jak sok z winogron zawiera szerokie spektrum przeciwrakowych właściwości. Napój nie tylko zabija rakowe komórki  (the anthraquinone damnacanthal and the trace element selenium), ale również zapobiega dalszemu rozwojowi choroby  (beta sitosterol, noni-ppt and limonene) oraz stymuluje białe ciałka krwi i wzmacnia system odpornościowy (polysaccharides)…

To co jest najbardziej niezwykłe w soku z noni to jego szybkie działanie. “Znam przypadki, gdzie pacjenci, zostali w pełni wyleczeni z początkowego stanu raka w zaledwie 10-12 dni. Nie jest to jednak regułą i standardem”. – mówi Kehr.

Owoc noni na nowotwory

Owoc noni zdj. commons.wikimedia.com

Pozostałe zastosowania noni to m.in.: cukrzyca, problemy z oddawaniem moczu. upławy u kobiet, astma, stany depresyjne, nadciśnienie , infekcje, niewydolność nerek, zawał.

Jednak, jak mówi mi napotkana pielęgniarka, głównym naturalnym lekarstwem na nowotwory, stosowanych na wyspach nie jest noni ale SOURSOP.  “Noni jest lecznicze i wspomagające przy wielu codziennych chorobach. Zwłaszcza zapaleniach. Dlatego lokalni ludzie piją sok ze sfermentowanych plastrów noni na  przeziębienie, rozwolnienie u niemowląt, grypę czy zwykły kaszel” – mówi mi Nola. Jak każde lekarstwo noni powinno się dozować w kontrolowany sposób. Dawka 30 do 750 mL/na dzień jest dozwolona; doza do  500 mg ekstraktu jest optymalna i nietoksyczna.

Wyciąg z noni można już kupić na całym świecie online, w różnej postaci. Nie jestem tylko pewna czy mają takie same właściwości jak pity tutaj sfermentowany sok.

Owoc soursop, zwany inaczej guanabana lub graviola jest na HI głównym, naturalnym lekarstwem na raka. zdj. commonswikimedia.org

Owoc soursop, zwany inaczej guanabana lub graviola jest na HI głównym, naturalnym lekarstwem na raka. zdj. commonswikimedia.org

Napój z SOURSOP –  czyli wywar z owocu lub liści flaszowca miękkociernistego działa podobno 10 tys. razy lepiej niż chemioterapia przy raku grubego jelita. Na temat tego owocu, który rośnie m.in. w Brazylii oraz na wyspach Pacyfiku rozpętała się wielka dyskusja. Mimo, że niektórzy naukowcy powątpiewają w skuteczność tego owocu, lokalni Hawajczycy od wieków uważają je za cud natury.

Jak twierdzi Clair Christine, która prowadzi swojego bloga Hawajski Pamiętnik Urody , soursop jest korzystny nie tylko na udokumentowane schorzenia (m.in. migrena, biegunka, nadciśnienie, bezsenność, cukrzyca, zakażenia, rak, depresja, trądzik) ale również na ogólny dobry stan zdrowia. Picie 2 -3 razy dziennie herbaty z suszonych liści pozwoliło na anulowanie operacji jej wujka, który zmagał się z kamieniami na nerkach. Suszone liście, które wysyłała swojej rodzinie do Kalifornii uratowały chorego z 4. stopniem raka gardła, który był już karmiony przez rurkę. Dziś po dodatkowej kuracji herbatą soursop jest wolny od raka.

#drinking #fresh #juices in #Hawaii is sort of #fashion. I found #kauaijuiceco with so many #healthy #choices. I had to try something #new like stinky shot of #noni or peppery #tumeric #lemon. Ogly but so #good for your #body. I #love their #style. Next time I'll tell you more about the #green one. Na Hawajach jest duza moda picia sokow. Musialam posmakowac ich specjalow. Picie smierdzacego kieliszeczka z leczniczego noni czy turmeric lemon bylo prawdziwym doswiadczeniem. #food #vegan #instafood #foodporn #juice #soki #sok #organic #kauaijuiceco

Po wielu poszukiwaniach noni w lokalnych barach sokowych, dopiero jedna ze sprzedawczyń zlitowała się nade mną i wskazała lokalną wytwórnię soków wyciskanych na zimno. Firma Kauai Juice Co w Kappaa mimo, że działa od kilku lat, pozyskała olbrzymie uznanie u Hawajczyków i notuje mega przychody. Jeden super sok kosztuje u nich 11$, koszą jak za zboże ale jakość tych soków oraz doznanie jest warte tej ceny. Na zdj. ich jedna z ich gwiazd “Selfie”. W małych buteleczkach sprzedawane są tzw. shoty na zdrowie. Z lewej Turmeric – czyli wyciąg z kurkumy oraz wspomniane noni(4$). Bardzo popularna jest również kombucha (5$).

Sama miałam okazję kupić taką herbatę na lokalnym targu farmerów. Z dodatkiem mięty była przepyszna.

Może mam tu robione pranie mózgu.. ale odkąd tu przyjechałam udziela mi się wszechobecne nastawienie ludzi “you should do it, it’s good for your body”. Dlatego mimo, że czasem różnego rodzaju trunki (na nowotwory czy nie) smakują tu jak zdechła ryba, zatykam nos i przełykam z uśmiechem

. Na zdrowie, w imię tego, że za moment, nie będę miała do tego dostępu i grzechem byłoby nie próbować tego, co jest tu bardzo cenione.

Tobie również polecam doświadczanie każdego miejsca, w które się udajesz przez próbowanie, doświadczanie czegoś nowego. Wyszukuj lokalne sekrety, rozmawiaj z mieszkańcami, podpytuj jak żyją i choć raz wypróbuj na swojej skórze.

Co do ww. specjałów, uważam, że (na nowotwory) nie należy bezgranicznie pokładać nadziei ale jak twierdzi ww. autorka bloga: http://hawaiianbeautydiaries.blogspot.com w chorobach takich jak rak, gdzie stawka jest wysoka, warto spróbować – jako dodatkową formę walki z chorobą.

Szkoda, że nie wiedziałam o tym dwa lata temu… podsyłałabym suszone liście i swoim bliskim.

Na youtubie znalazłam mały tutorial jak robi się taki napój. Dla zainteresowanych podsyłam linka: https://www.youtube.com/watch?v=GwY6-_6XJ7c

Na bazie doświadczeń z mojej hawajskiej podróży, na Papudze ukazały się do tej pory artykuły:

Jak wychowywać dziecko – 5 rad od hawajskiej matki http://papugazameryki.pl/2015/07/12/jak-wychowywac-dziecko-5-rad-od-hawajskiej-matki/

Jak zrobić hawajskie wieńce : http://papugazameryki.pl/2015/07/10/jak-zrobic-hawajskie-wience/

7 przysmaków, które musisz posmakować na Hawajach: http://papugazameryki.pl/2015/07/06/7-przysmakow-ktore-musisz-sprobowac-na-hawajach/

Jak żyć w zgodzie z aloha http://papugazameryki.pl/2015/07/03/jak-zyc-w-zgodzie-z-aloha/

10 rzeczy, które muszisz zrobić na Hawajach

lekarstwo na raka, leczenie nowotworów, lekarstwo na nowotwory, chemioterapia

Share

Comments

  1. Nigdy o czymś takim nie słyszałam! Jako terapia nowotworowa brzmi na pewno dosyć kontrowersyjnie. Piszesz o samych zaletach, a nie spotkałaś się z odwrotnymi opiniami, że to wszystko nieprawda, że nie działa, itd.? Jaka jest druga strona medalu

    • W internecie jest masa różnych art. za i przeciw a raczej inf. na zasadzie obalania mitów Ww. artykule opierałam się na opowieściach ludzi, którzy tu żyją, którym noni i soursop pomaga.

      Jak wyczytałam gdzieś w sieci, firmom farmaceutycznym, które zarabiają na tradycyjnej chemioterapii itp., które nie mogą opatentować wg prawa czegoś co jest w 100% naturalne i darmowe, nie jest na rękę rozpowszechniać i popierać takich wiadomości. Stąd wrogie nastawienie ambasadarów tradycyjnego leczenia.

      Na youtubie jednak można znaleźć wiele filmików kręconych przez samych lekarzy, którzy nagłaśniają wiele uzdrowień przy pomocy ww. roślin. Tak jak napisałam powyżej w takich poważnych sytuacjach jak nowotwór, nie zdecydowałabym się na samodzielne leczenie jedynie soursop czy noni, bo trochę daleko mi do zwolenniczki medycyny naturalnej. Wierzę jednak, że warto spróbować, bo w określonych dawkach, podobno nie odnotowuje się skutków ubocznych. Ta dosyć świeża wieść roznosi się po całej Ameryce, stąd bibliografia rośnie.

      Mam znajomą, która leczy się na białaczkę od 6 lat. Poza krajem. W Polsce bez chemioterapii, którą lekarz w NYC odradzał, prognozowali jej do 1,5 roku życia. Tutaj leczy się chyba mniej inwazyjnie. Każdy chory faszeruje się we własnym zakresie tzw. superfoods. Noni i Soursop też do nich należą.

      Za przykład może być art. http://www.cancercenter.com/discussions/blog/experts-caution-against-soursop/ . Warto na niego zerknąć chociaż ze względu na ilość i jakość komentarzy.

  2. Ja na zdrowie popijam kwas jabłkowy rozcieńczony z zimną, gazowaną wodą. Polecam! Kwas oczywiście z polskich jabłek 🙂

  3. obserwatore.eu Says: July 21, 2015 at 7:32 pm

    O wyciągu z noni słyszałam już wiele razy. I chyba nawet w Polsce można kupić. Natomiast o flaszowcu coś gdzieś mi się obiło ale nie wiedziałam o jego właściwościach przeciwrakowych. Ciekawy artykuł.

    Koleżanka specjalizuje się w naturalnych lekarstwach Azji Pd-wch. i opowiadała mi o wileu tamtejszych, lokalnych metodach walki z rakiem. I wkraczaniu firm farmaceutycznych w ten “biznes”.

    • Super, bardzo się cieszę, że ta wiedza już gdzieś po Polsce krąży. Powiedz mi proszę, co słyszałaś o noni? Gdzie to kupujecie i na co? w jakim celu? Jak zorientowani Polacy spostrzegają ten owoc?

      • obserwatore.eu Says: July 21, 2015 at 8:26 pm

        W każdym sklepie ze zdrową żywnością kupisz. Znajoma kupowała na problemy z gastryką (prawdopodbnie choroba autoimmunologiczna). A w internecie ponoć zachwalają produkt tak, że można wysunąć wniosek, że jest na wszystko.

    • Tak, dla mnie też to zawsze było denerwujące, że na pytanie “na co to jest” slyszałam, że noni jest dobre “na wszystko”.

  4. Za pomocą soków z tego owocu zwalczania raka? Jakie były przeprowadzone badania kliniczne?

  5. Piłam noni, bo ktoś mi to polecił, kiedy zdiagnozowano u mnie SM. Faktycznie, u nas noni ma opinię specyfiku co to “buraki wyrywa i ciążę przerywa” 😉 Piłam taki lepszy, niepasteryzowany. Podobno przez 2 tygodnie miałam się czuć gorzej, bo się organizm oczyszcza a potem to już tylko lepiej. Nie, nikt mi nie mówił, że mnie to wyleczy, ale tak wspomagająco (chyba, dawno o było) miało to działać. Otóż po jakichś 2 – 3 miesiącach stwierdziłam brak zarówno pogorszenia jak i polepszenia, więc dałam sobie spokój.
    Owoc flaszowca to ja widziałam… w książeczce dla dzieci w wieku przedszkolnym pt. OWOCE. I nijak nie byłam w stanie powiedzieć Dzieciom cóż to konkretnie jest ten owoc flaszowca.
    A co do właściwości czy noni czy wspominanego tu w komentarzach kwasu jabłkowego to chyba jednak coś w tym jest, że swój lek leczy lepiej, swoja trucizna mniej szkodzi. Czyli to, co dobre na Hawajach najzwyczajniej w świecie może się tu nie sprawdzać. Wszak oni inną dietę mają na co dzień, inny tryb życia prowadzą, w innym klimacie żyją.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Close